sobota, 28 września 2013

Rozdział 3

* Perspektywa Demi

Gdy poszłam w stronę baru po picie, niechcąco wpadłam na jakiegoś mężczyzna, a tak naprawdę to chłopaka, który mógł mieć z dwadzieścia może i więcej lat, spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
- Przepraszam bardzo. - powiedziałam szybko i wyminęłam chłopaka i podeszłam do baru, jednak chłopak szybko złapał mnie za nadgarstek i podszedł do mnie niebezpiecznie blisko.
- Mogłaś wczoraj mi nie uciekać, chciałem z tobą porozmawiać. - powiedział, a w moich oczach pojawiły się łzy, które już po chwili widniały na moich policzkach, spojrzałam chłopakowi w oczy, a ten się tylko bezczelnie uśmiechnął i opuszkami palców wytarł moje łzy.
- Nie bój się mała nic Ci nie zrobię. - powiedział i mnie przytulił, jednak ja szybko wyrwałam się z uścisku chłopaka i podbiegłam do baru. Zaczęłam coraz bardziej się bać, przecież ten facet mnie gonił i mógł mi coś zrobić, a teraz? Widzę go ten mnie przytula i mówi żebym się nie bała? To jest chore, może on mnie śledzi, czy co? Blondyn usiadł koło mnie przy barze i patrzył na mnie z dziwnym uśmiechem, naprawdę dziwnym. Szybko wzięłam picie z baru i zobaczyłam jak Selena podbiega do mnie, a za nią jakiś chłopak, wtedy zaczęłam się jescze bardziej bać.
Gdy Selena zaczęła się na mnie drzeć spuściłam głowę na dół i patrzyłam na swoje buty, było mi wstyd.
- Przepraszam Cię...możemy iść? - spytałam i podeszłam do Seleny. Dziewczyna pociągnęła i popchnęła mnie do przodu i po chwili znalazła się koło mnie.
- Co ty sobie myślisz, co? - krzyknęła i stanęła. Spojrzała na mnie i pokręciła głową.
- A ty co niby sobie myślisz, co? Niby jesteś taka fajna
super, wiesz gdzie to mam? Daj mi w końcu spokój i odczep się ode mnie! - krzyknęłam i zaczęłam biec w stronę parkingu. Miałam wszystkiego dosyć!
Gdy znalazłam się na parkingu zaczęłam szybko szukać auta mojego taty, gdy go znalazłam usiadłam koło niego i zaczęłam płakać. Naprawdę nie wiem czemu musiało to przytrafić się mi, a nie komuś innemu, zawsze to ja jestem ta najgorsza, to nie moja wina, że jestem tak nieśmiała, brzydka i bardzo gruba. Boże, zabierz mnie stąd.

* Perspektywa Seleny

Było wspaniale,wcale nie myślałam o tym z kim tu przyszłam. Jednak moja radość nie trwała długo.
- Kochanie, pójdziesz po Demi. Nie chcemy aby zabłądziła. - powiedziała moja mama, po czym radośnie się uśmiechnęła.
- Nie mamo. Nie pójdę po Demi. -  odpowiedziałam nie podnosząc się z ziemi.
-Ależ pójdziesz i to w tym momencie. Albo za tydzień nie pójdziesz na imprezę u Alex. - powiedziała moja mama z uśmiechem kiedy zauważyła że to podziałało.
- Nienawidzę cię. - posłałam jej spojrzenie gniewu i wstałam, biorąc telefon. Szłam plażą, przepychając się przez ludzi, których było dzisiaj pełno. Ciągle na kogoś wpadałam, nie będąc skłonna nawet przeprosić. Po prostu, szłam, jak najszybciej. W końcu wpadłam na jakiegoś chłopaka, który zagrodził mi drogę.
- Patrz jak łazisz! - wrzasnęłam i starałam się przejść.
- To ty patrz co robisz. - odpowiedział. A ja podniosłam wzrok, i spojrzałam na jego zielone oczy.
- Przeproś mnie, i przepuść, a zapomnę o sprawię. - starałam się jak najszybciej zakończyć tę rozmowę.
- Jestem Harry. A ty? - uśmiechnął się szeroko, widząc jak mnie wkurza.
- Nieważne jak mam na imię. Po prostu chcę przejść. - odpowiedziałam i przepchnęłam go na bok.
- Do zobaczenia Selena, już niebawem. - odpowiedział do mnie. A ja stanęłam. Przecież nie powiedziałam mu jak mam na imię. Pomyślałam chwilę, po czym zdałam sobie sprawę że dużo osób mnie zna. I ruszyłam dalej. Gdy wreszcie dotarłam do wejścia, zobaczyłam Demi, rozmawiającą z jakimś gościem. Widziałam go kilka razy, na mojej ulicy. Był tam z tym, na którego wpadłam, oraz z resztą swoich kolegów. Ah, niepotrzebnie zawracam sobie głowę. Podeszłam pełna wściekłości do Demi.
- Widzę że kiedy ja, przepycham się przez stado śmierdzących ludzi, ty świetnie się bawisz. - wrzasnęłam, a ich oczy skierowały się w moją stronę.
- Na co się gapicie? Demi pożegnaj się z kolegą i rusz tyłek. - powiedziałam odwracając się. I znowu na kogoś wpadłam.
- Widzę że znów się spotykamy. - usłyszałam ten sam głos.. No nie znowu!
- Ah, to nieszczęście. - przekręciłam oczami.
- Albo raczej przeznaczenie. - powiedział Harry. Odetchnęłam głęboko, kiedy podszedł i pocałował mnie w policzek. Po czym się zaśmiał i odszedł wraz z blondynem.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Podnoszę poprzeczkę 12 komentarzy - kolejny rozdział. Cieszę się, że wam się podoba! :D Jeżeli ktoś z was chcę być informowany o nowych rozdziałach - zostaw swój twitter w komentarzu. Jestem strasznie szczęśliwa że mamy prawie 1000 wejść! Kocham was! <3

15 komentarzy:

  1. Jeeeeenyyyy <3
    Jak ja to kocham. *___*
    Mam nadzieję, że dziewczyny zmienią do siebie nastawienie. Obie są świetne. <3
    Czekam na nexta. ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieję, że dziewczyny się polubią! innej opcji nie widzę! boże Niall i Harry tacy tajemniczy hjehwaqhfieophjt czekam na następny, dzięuje za poinformowanie mnie! uwielbiam cię, pisz dalej / @wantstylees

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham tego bloga i czekam na nastepny <3 @MartaJusiSel

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam na kolejny :) kocham <3 weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dalej prosze !!!!!!! to jest cudowne <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Superr :D czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  7. saksknjisahdiahfikdjngihgih kocham *_* czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  8. to jest super <3 chce następny !

    OdpowiedzUsuń
  9. jezu świetny <333

    OdpowiedzUsuń
  10. to jest świetne już się nie mogę doczekać nn :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super !! Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń