piątek, 10 stycznia 2014

Rozdział 19

Perspektywa Seleny

Na całe szczęście pojawiła się Demi. Inaczej nie byłoby fajnie. Po dość długim pożegnaniu i dość zabawnym - przynajmniej dla mnie, nadszedł koniec. A Demi wraz z Niall'em opuścili dom. Mimo że na początku nie było nam zbyt fajnie, to mimo wszystko będę tęskniła nie tylko za Demi ale za Niall'em też. Kiedy wyszli nastała bardzo niezręczna chwila ciszy. Spojrzałam na Harry'ego z uśmiechem. A on dosyć zdziwiony odpowiedział tym samym. Dla mnie w tym momencie nie liczyło się nic. Nie zwracałam uwagi ani na moją matkę, która była zdziwiona całą zaistniałą sytuacją. Ani na Robin'a który nie wydawał się dość przejęty tym że jego jedyna córka się właśnie wyprowadziła. I to do innego miasta. Podbiegłam do Harry'ego i z uśmiechem na ustach powiedziałam mu do ucha.
- Ja ciebie też. Może jestem bezczelna ale mam uczucia. Też cie kocham. - uśmiech Harry'ego był bezcenny. Gdybym mogła chciałabym go widzieć codziennie. Każdego ranka i każdego wieczoru. To byłoby takie magiczne. Przytuliłam go mocno. A on odwzajemnił tym samym.
- To co gdzie jedziemy? - zaśmiałam się widząc minę Harry'ego. To było jak 'skąd ona o wszystkim wie?'. Cóż, wbrew pozorom nie jestem tylko bezczelna, ale i mądra. Mimo że moje oceny tego nie pokazywały. Cóż, to nie miało tak być, tak się po prostu stało. Nie będę się nikomu z tego tłumaczyć, ja wiem jaki błąd zrobiłam. Ale to nie tylko moja wina. Okej, nie będę o tym nawet myślała. To co było się nie odstanie, a nikt nigdy się o tym nie dowie. Wiem to tylko ja i tak zostanie. 
- Czyli jednak mnie lubisz? - spojrzał na mnie Harry, oczami pełnymi... radości? Te iskierki. To było niesamowite. Chciałabym to widywać codziennie. 
- A jak myślisz, głuptasie. - uśmiechnęłam się, pstrykając go palcem w nos. On cicho się zaśmiał, co i u mnie wywołało cichy chichot. 
- Możesz się pakować. - powiedział i pokazał szereg swoich ślicznych śnieżno białych zębów. Nie sądziłam, że to stanie się tak szybko. Nie minęło nawet 10 minut, kiedy stałam spakowana czekając na Harry'ego. Spojrzałam na moją mamę. Nie chcąc ani z nią rozmawiać, ani niczego tłumaczyć. Chodź wiedziałam że będę musiała to zrobić. 
- Zadzwonię i wszystko wyjaśnię. - znowu jeden z moich udawanych uśmiechów,które ona widzi codziennie. I zawsze w nie wierzy. To niesamowite, jak można być tak głupim jak ona. Z całym szacunkiem dla niej. 
- Pa Robin. - pomachałam do ojca Demi. 
- Cześć Selena, udanej podróży życzę. - powiedział z uśmiechem. Z tego co powiedziała mu Demi, to sądzę że z moją mamą dogadają się świetnie. Ona nigdy nie była dobrą matką, i już raczej nigdy nią nie będzie. Współczuje temu dziecku, które ona nosi właśnie w brzuchu. W sumie, całe szczęście że ma tak wspaniałe siostry jak ja i Demi. Zaśmiałam się, na samą myśl o tym. 
- Zaczniemy nowe życie. - powiedział Harry łapiąc mnie za rękę, i wychodząc na dwór. Może wtedy nawet w to uwierzyłam. Po prostu żyłam chwilą, tak jak to zawsze robiłam. Nigdy nie przejmowałam się niczym, i tym razem też tak było. Spakowałam się i wyszłam. Tym razem towarzyszył mi Harry. I mam nadzieję że potowarzyszy mi jeszcze długo. Wsiedliśmy do samochodu, a Harry odpalił silnik. Spojrzałam po raz ostatni tego dnia na moją matką i Robina, machając im. Siedzieliśmy chwilę w ciszy, kiedy zobaczyłam że szyby parują. Z uśmiechem na ustach napisałam 'Kocham Cię' - z jednej strony chciałam, aby Harry to zobaczył z innej nie. To dziwne, ale nie jestem osobą która często okazuje uczucia. Jednak Harry to zauważył, bo z uśmiechem na ustach. Odpowiedział mi.
- I ja Ciebie też. - jestem pewna, że moja policzki były całe czerwone. A napis z szyby automatycznie starłam ręką. Jednak było warto. Kiedy dojechaliśmy na lotnisko, spojrzałam na Harry'ego pytającym wzrokiem, a on tylko uśmiechnął się i pokiwał przecząco głową na znam że mam o nic nie pytać. Złapał mnie jedną rękę, za rękę, a drugą ciągnął moją walizę. Kiedy weszliśmy do ciepłego budynku pierwsze co rzuciło mi się w oczy to Perrie i Eleanor, stojące na środku. 
Z uśmiechem im pomachałam, a one ucieszyły się na nasz widok. Byłam w szoku, skąd one wiedziały że właśnie tu będziemy.
- Selena.. - powiedziała Eleanor, przytulając mnie mocno. 
- Wiem! Pamiętaj, powiedz Louis'owi. On zrozumie. -  dziewczyna pokiwała twierdząco głową. I puściła mnie z uścisku.
- Oh.. Selly. Będzie mi brakować Ciebie i twoich gierek z Harry'm. - powiedziała Perrie a wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. 
- I mi też. - powiedział Liam. Z uśmiechem pożegnałam się z każdym po kolei, i ruszyłam z Harry'm w kierunku odprawy. Wciąż nie wiedząc gdzie lecimy.

* 2 godziny później
Siedzę z Harry'm w samolocie, nadal nie wiedząc gdzie lecimy. Z uśmiechem na ustach spojrzałam na Harry'ego. 
- Powiedz mi gdzie lecimy. - powiedziałam całując go w policzek. Chłopak wywrócił oczami mówiąc mi po cichu na ucho.
- Demi wraz Niall'em. Oni nas potrzebują. - po tych słowach, zamarłam. Jak to?! Demi wraz z Niall'em właśnie wylecieli do LA. O nie. LA!!!!
- Lecimy do Los Angeles?- spytałam Harry'ego, tylko po to aby bardziej się upewnić.
- Tak. Właśnie to robimy. - zaśmiałam się na jego słowa, całując go ponownie w policzek kiedy chłopak odwrócił głowę a nasze usta się zetknęły. 

Perspektywa Demi

Obudziło mnie delikatnie szturchanie w ramię. Z niechęcią otworzyłam powieki i podniosłam głowę, wtedy zauważyłam uśmiechniętego Niall'a, który po chwili pocałował mnie w nos i zaczął zapinać swoje pasy, również to zrobiłam i delikatnie oparłam głowę o oparcie i cicho westchnęłam. Bałam się tego nowego życia. Bardzo chciałam zostać matką, mieć dwójkę dzieci, mieszkać w LA, po prostu być szczęśliwą, aż do końca mojego życia, ale była jedna przeszkoda...Zayn. Był to mój przyjaciel, mogłam mu zaufać i wszystko powiedzieć, jednak bolało mnie to okropnie, że to on właśnie jest biologicznym ojcem dziecka, a nie Niall. To mi nie dawało spokoju, ale chciałabym jak najszybciej o tym zapomnieć, ale niestety się nie da. Według mnie dziecko, które dorasta potrzebuje ojca, ale to biologicznego ojca, ale postaram się o to aby myślało, że to właśnie Niall jest tym prawdziwym ojcem, wiem że źle będę robić, ale to jest jedyny wybór.
Gdy tak rozmyślałam, nawet nie poczułam jak samolot ląduje. Spojrzałam na blondyna i posłałam mu uśmiech i odpięłam pasy i wstałam. Wtedy poczułam silny ból w brzuchu, Niall to szybko zobaczył i mocno mnie objął w taki sposób, jakbym miała zaraz upaść, jednak po chwili ból znikł, a ja wydostałam się z objęć Niall'a i szybko ruszyłam w stronę wyjścia z samolotu, gdyż chciałam jak najszybciej zaczerpnąć świeżego powietrza, gdy stanęłam przed samolotem, poczułam jak ktoś delikatnie obejmuje mnie od tyłu i delikatnie całuje po szyi, odwróciłam się i zobaczyłam lekko smutnego Niall'a, który odsunął się ode mnie. 
- Coś się stało? Nie poczekałaś na mnie tylko od razu i szybko opuściłaś samolot, powiedz szczerze...nie chciałaś tu ze mną przylecieć, prawda? - spytał chłopak i spojrzał mi się w oczy, również spojrzałam w jego oczy, były lekko czerwone, wyglądało to tak, jakby zaraz miał się popłakać na dobre. 
- Jakbyś zauważył, jestem w ciąży, często boli mnie brzuch, jak to powiedział lekarz, muszę dużo odpoczywać na świeżym powietrzu. - powiedziałam posyłając mu delikatny uśmiech, który chłopak odwzajemnił. - Jeśli chodzi o lot tutaj, to...nie mogę dalej w to uwierzyć, tu jest niesamowicie! Naprawdę chciałam tu z tobą przylecieć, wiesz o tym, że bardzo mocno Cię kocham. - powiedziałam i podeszłam do chłopaka, składając na jego ustach długi, namiętny pocałunek.
* 15 minut później. 

Siedziałam w samochodzie Niall'a i czekałam z niecierpliwością, aż dojedziemy pod nasz dom, nasz...jak to pięknie brzmi. Uśmiechnęłam się automatycznie i spojrzałam w szybę. Mijałam wiele, domków...nie...to domki nie były, to były cudowne wille z basenem i przepięknym ogrodem. Nie mogłam się napatrzeć, gdy Niall się zatrzymał, pomyślałam, że chłopak już podjechał pod dom, jednak się myliłam, ponieważ chłopak stanął, zgasił silnik i wyszedł z samochodu nic nie mówiąc. Zdziwiłam się lekko i zostałam w samochodzie i oczekiwałam aż Niall wróci. Chłopak wrócił po 15 minutach z dwoma torbami zakupów, które wsadził pomiędzy moje nogi. 
- Co tak długo? Martwiłam się, że mnie zostawiłeś. - spojrzałam na chłopaka i spojrzałam na zakupy i nagle zaburczało mi w brzuchu. 
- Hm...niech pomyślę...musisz jeść i karmić dziecko? A tak po za tym, cobyśmy jedli dzisiaj, co? W domu są pustki, w domu nie było nikogo od wczoraj, a głupi Chris nie chciał zrobić zakupów i ja musiałem. - odpowiedział i odpalił silnik, wyjeżdżając ostrożnie na jezdnie. 
- Yhym, a kto to ten Chris? - spojrzałam na niego i  założyłam ręce na piersi, oczekując na jego wytłumaczenie. 
- Przyjaciel, wczoraj sprzątał dom ze swoją dziewczyną Natalią. Również urządzili pokój dla dziecka. - odpowiedział z szerokim uśmiechem, na co ja tylko wybuchłam głośnym śmiechem., jednak po chwili się opanowałam i spojrzałam na niego. 
- Niall, nie wiadomo czy to dziewczynka, czy chłopczyk, a ty mi mówisz, że pokoi jest już urządzony? Niall, Niall....- delikatnie podniosłam głos, jednak dwa, ostatnie wyrazy powiedziałam szeptem i pokiwałam głową.
- A wiesz...jesteśmy na miejscu. - zgasił silnik samochodu, a ja szybko wyjrzałam przez okno. 
To co ujrzałam, był najpiękniejszym widokiem w moim życiu. Była to ogromna willa, z basenem. Przepraszam, to nie jest willa, to jest jak dla mnie pałac. Zakryłam usta dłonią i zaczęłam szeroko się uśmiechać. Szybko odpięłam pasy i wysiadłam z samochodu. Szybko podbiegałam do Niall'a i zaczęłam go mocno przytulać. 
- Tu jest pięknie, Niall. - powiedziałam nie odrywając wzroku od budynku. 
- Chcę abyś tu czuła się jak księżniczka, skarbie. - powiedział i pocałował mnie w usta, a ja przeciągnęłam pocałunek. - Chodźmy już do środka, Chris i Natalia czekają. - powiedział szybko chłopak, jak zauważył, że dwie dziewczyna patrzą na niego z otwartą buzią. Jak Niall kazała, tak szybko udaliśmy się do domu. Wnętrze było cudowne, jeszcze piękniejsze niż sam dom zewnątrz! To był pałac, jeszcze raz powtarzam, pałac! Myślałam, że śnie, to się nie działo naprawdę. 

- Chris, Natalio...poznajcie Demi, moją dziewczynę. - powiedział Niall i odszedł kawałek od nas, żebyśmy mogli się przywitać. Podałam im dłoń i posłałam im uśmiech. Niall podziękował im, za ciężką pracę, a ja pobiegłam do pokoju dziecka.  Był on doskonały, na sam widok łóżeczka rozpłakałam się, zaczęłam rozglądać się po pokoju. Było tam pełno zabawek, ubranek dla dziewczynki, gdy nagle dostrzegłam drzwi, nacisnęłam na klamkę i ujrzałam pokój dla chłopca. Jeszcze bardziej się rozpłakałam, nie wiedziałam co ma zrobić, byłam tak szczęśliwa, że usiadłam na dywaniku i zaczęłam głośno płakać, a nagle do pokoju wszedł Niall i mocno mnie przytulić i zaczął wycierać opuszkami swoim palców moje łzy, za co w podzięce posłałam mu uśmiech. 
- Hm, aż taki głupi jak ty nie jestem. - powiedział i zaśmiał się, a ja zaczęłam patrzeć na łóżeczko. Pokoje były bardzo do siebie podobne, ale każdy z nich miał ten swój urok. 
- Podoba Ci się? - dokończył chłopak i pomógł mi wstać. Poprawiłam swoją sukienkę i pokiwałam głową i rzuciłam się na szyję Irlandczyka.

5 godzin później* 
Gdy wszystkie nasze rzeczy były rozpakowane, i byliśmy zapoznani z domem, siedziałam w kuchni i zaczęłam gotować obiad. Niall musiał gdzieś wyjść w bardzo pilnej sprawie. Po niecałej godzinie obiad był już gotowy, gdy nagle do domu wleciał zdyszany Niall. Podbiegłam do niego i usłyszałam piski i walenie w drzwi. Mocno się zdziwiło mnie to mocno. 
- Niall, co się tu dzieje? - krzyknęłam patrząc na niego z nienawiścią. Chłopak wyprostował się i chciał coś powiedzieć, jednak przerwałam mu. - Obiecywałeś, żadnych tajemnic, kłamstw, a ty? Zaufałam Ci, tak bardzo Ci zaufałam. - krzyknęłam i pobiegłam na górę do naszej sypialni i rzuciłam się na łóżko. Z moich oczu co chwilę leciały łzy. Nie mogłam w to uwierzyć...on mnie okłamał, znów. 




Więc mamy już rozdział 19! Jeju, szybko! Obiecywałyśmy, że dodamy w piątek więc jest! Następny pojawi się raczej w następny piątek! Prosimy, abyście komentowali po tylko jednym razie, a nie piszecie z pięć komentarzy i myślicie, że w taki sposób szybciej się uzbiera 35 komentarzy! Nie! Więc tak, zapraszamy na ASKA! Czekamy na wasze pytania! 
Własnie myślimy co dalej...a wy jak myślicie, dziewczynka czy chłopak? :)) Pozdrawiam, Marta oraz Mirella! Miłego weekendu! xx P.S przepraszamy za błędy. 

35 komentarzy - nowy rozdział

36 komentarzy:

  1. ksjaksdjaskh przerwałyście w takim momencie! kurde! i czekac do nastepnego piątku?! nie wytrzymam!

    OdpowiedzUsuń
  2. O Boże *.* Cudowny
    Dziekuję Wam za to, że piszecie takie długie rozdziały :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział , mam nadzieje ze nic takiego nie namieszacie <3 CZEKAMY :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się wasz rozdział :-D Umieram z ciekawości co będzie dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwieeelbiam! :D
    Niech będzie chłopiec i dziewczynka :)
    Ann :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham chłpiec

    OdpowiedzUsuń
  7. Faajnie ;pp chłoppieec xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi sie podoba ;) Chłopiec :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej! Zaczęłam pisać bloga. Mam nadzieję, że odwiedzisz i że spodoba ci się http://dontforgetwhereyoubelong10.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Super :D :) chłopiec i dziewczynka :* :p

    OdpowiedzUsuń
  12. Podoba mi się tak dalej!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Chłopiec i dziewczynka i niech sie nazywa Selena po "cioci: :**:*

    OdpowiedzUsuń
  14. Hejka xx
    Zostałaś nominowana do Liebster Awards
    Więcej informacji tutaj: http://opowiadanieo1dxxx.blogspot.com/2014/01/liebster-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  15. zostałyście* bloga piszę Mirella i Marta :)

    OdpowiedzUsuń
  16. super chłopiec i dziewczynka ;)))/Marysia

    OdpowiedzUsuń
  17. czekamy na dalszy ciąg :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Najlepszy!<3 ωєяσиιкα

    OdpowiedzUsuń
  19. chłopiec i dziewczynka :D/Paulina

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawe jaki będzie dom Sel Harry mam nadzieję,że się BARDZO postarał :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Super rozdzial ;) czekamy na dalszy ciag :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubisz pisać imaginy? Uważasz, że jesteś w tym dobra i chcesz się sprawdzić? Teraz masz niepowtarzalną okazję. Weź udział w konkursie.
    Szczegóły na : http://szalonepisarki-imaginy.blogspot.com/2014/01/normal-0-21-false-false-false.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocham wasze opowiadanie coraz bardziej :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Gdzie rozdział? :(

    OdpowiedzUsuń
  25. zgaduje ze jutro rozdzial szkoda

    OdpowiedzUsuń