wtorek, 7 stycznia 2014

Rozdział 18

Perspektywa Seleny
Kiedy tylko ich ujrzeliśmy. Stanęliśmy nie wiedząc co robić. Wiedziałam, że Harry nic nie wymyśli, więc wszystko było na mojej głowie. Udając zaskoczenie, spojrzałam na nich.
- Oh, już jesteście? - ze sztucznym uśmiechem na ustach zapytałam "rodziców".
- Czułam, że wydarzyło się coś złego. - odpowiedziała moja matka, skanując mnie od dołu do góry, a następnie Harry'ego.
- Wydawało Ci się na pewno. Prawda Harry? - klepnęłam loczka po plecach żeby odzyskał język w gębie. - Tak, wszystko jest...w jak najlepszym porządku. - również uśmiechnął się sztucznie.
- Cześć Robin. - pomachałam do ojca Demi. 

- Witam Selena, gdzie Demi? - zadał pytanie, którego tak bardzo się obawiałam. Wzruszyłam ramionami mając nadzieję, że jednak moja matka się odezwie. Tak jak na złość milczała. 
- Jest z Niall'em. - odpowiedział Harry. Dzięki Ci Boże, że umie mówić. Wywróciłam oczami.
- Kiedy wróci? Musimy poważnie porozmawiać. - powiedział wstając z kanapy.          
- Właściwie...to my...nie wiemy. - zaczęłam się plątać. A Harry mi pomagał.
- Tak nie wiemy...bo...my tylko na chwilę. - powiedział, a ja odetchnęłam z ulgą.
- Na chwilę?! - zapytała moja mama równo z Robin'em.
- Tak. Tylko po moje rzeczy. - skinęłam głową.
- Tak, właściwie to strasznie nam się śpieszy i...- powiedział Harry, a ja zaczęłam się śmiać.
- Ta, ta.. bla bla bla...chodź już. - złapałam go za rękę ciągnąc na górę. 

Dla mojej mamy to nic nowego, nigdy jej nie słucham i nigdy się jej nie tłumaczę. Więc dlaczego teraz miałoby być inaczej? Wbiegłam po schodach, szybko kierując się do mojego pokoju. Z hukiem zamykając drzwi. Oparłam się plecami, i oddychając z ulgą zjechałam po nich na dół, siadając na podłodze.
- I co teraz? - odezwał się Harry siadając na moim łóżku. 
- Żartujesz ze mnie?! Co teraz?! To wasza wina?! TY COŚ WYMYŚL!!! - zaczęłam wykrzykiwać. A Harry w trybie natychmiastowym podszedł do mnie i zatkał mi usta ręką. Nie wiedząc co zrobić, po prostu go ugryzłam, a on pisnął. Zaczęłam się śmiać, usatysfakcjonowana całą sytuacją.
- Więc tak słuchaj uważnie. - powiedział do mnie Harry, a ja przytaknęłam głową kładąc się na łóżku.
- No to..tak. Powiesz, że poszli do sklepu, nie odbierają i nie wiem gdzie są. Cóż, a jutro wrócą i niech Demi sama im to tłumaczy. - powiedział z uśmiechem. Tak to mogłoby się udać, my się nie lubimy, nie mówimy sobie wszystkiego. Wyszła nie ma jej, nie wiem gdzie jest. A jutro wróci i po sprawie. Przebrałam się w luźne ciuchy i zeszłam z Harrym na dół udając szczęśliwą parkę. Kiedy tylko moja matka i RObin przekroczyli próg, szybko przesiadłam się z fotela na kanapę. Szczęśliwa, że już nie muszę siedzieć na kolanach Harr'ego. Z pokoju obok usłyszałam słowa mojej matki "gdzie Demi". Więc zaczęłam ją przedrzeźniać. 

- Gdzie Demi? - a Harry wybuchnął śmiechem, kiedy do pokoju wparowała wściekła matka. Zapowiada się ciekawie.



Perspektywa Demi
Niedawno do mojej sali przyszedł lekarz Logan, gdzie powiedział mi, że nawet dzisiaj jeśli oczywiście tylko chcę mogę opuścić szpital, gdyż moje wyniki badań wyszły bardzo dobrze, a dziecku nic na razie nie grozi, a płód rozwija się prawidłowo. Zgodziłam się opuścić szpital i właśnie jadę teraz z Niall'em do mojego domu, gdzie pewnie czeka już mój ojciec i matka Seleny z wielką awanturą. Spojrzałam na Niall'a, który spokojnie kierował autem i patrzył prosto przed siebie, co jakiś czas poprawiając swoją grzywkę.
- Niall, co teraz powiemy mojemu ojcu? - spytałam, patrząc na niego poważnym wzrokiem, na co chłopak cicho westchnął i położył swoją dłoń na moim udzie. 
- Spokojnie, coś się wymyśli, zaufaj mi. - chłopak uśmiechnął się i puścił w moją stronę oczko, co nie zwiastowało niczemu dobremu, ale postanowiłam, że mogę mu choć teraz raz zaufać. Resztę drogi do domu, przesiedzieliśmy w ciszy, każdy z nas był pogrążonych w swoich myślach. Cały czas miałam wyrzuty sumienia, że bez potrzeby wyładowałam swoje emocje na Harry'm, jednak nie miałam zamiaru go przepraszać, poczekam aż chłopak sam mnie przeprosi. Gdy podjechaliśmy pod mój dom, powoli wysiadłam z samochodu, po czym złapałam Niall'a mocno za rękę i skierowaliśmy się w stronę drzwi. Bez wahania nacisnęłam klamkę i po chwili znajdowałam się w domu i zaczęłam zdejmować buty oraz kurtkę. Usłyszałam dobiegające z salonu krzyki Seleny, mojego ojca, oraz jej matki. Wraz z Niall'em po cichu poszliśmy na górę i zaczęłam  pakować swoje wszystkie rzeczy do walizki, w czym pomógł mi Niall. Po niecałych dwudziestu minutach byłam spakowana. Zostawiłam walizki w swoim pokoju i udałam się na dół i stanęłam za moim ojciem, który po chwili się odwrócił w moją stronę i spojrzał na mnie jakbym zabiła jego nażeczoną. 

- Wylatuję wraz z Niall'em do Los Angeles. - powiedziałam powoli i spojrzałam na Niall'a i posłałam mu szeroki uśmiech. 
- Słucham? Zostajesz w domu, nigdzie nie wylatujesz, rozumiesz?! Nie dość, że ten skurwiel zrobił Ci dzieciaka to ty jeszcze? Nie jesteś dziwką aby dawać się pierwszemu lepszemu! - krzyknął na cały pokój i mocno złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w swoją stronę. Ja wyrwałam się z jego uścisku i spojrzałam mu prosto w oczy. 
- Nie jesteś moim ojcem i nigdy nim nie byłeś! Bądź taki mądry i pochwal się swojej narzeczonej co tak naprawdę robiłeś mi po śmierci matki? Pochwal się! Nie dość, że przez Ciebie moja mama nie żyje, ja o mało co nie straciłam dziecka, a ty jak się zachowujesz? Dla twojej informacji jestem już pełnoletnia, mam dwadzieścia lat, a ty będziesz za mnie decydował? To nie jest Niall'a dziecko, tylko Zayn'a! Byłeś tak zajęty sobą i matką Seleny, że nawet ani razu nie porozmawiałeś ze mną czy jest dobrze, jak się czuję, nigdy się mnie nie spytałeś, od dzisiaj nie mam już ojca. - powiedziałam odchodząc od niego i gdy doszłam już do Niall'a, mocno go przytuliłam i zaczęłam płakać w jego ramię. Chłopak mocno mnie przytulił, po czym rozluźnił uścisk i podszedł do Harry'ego i mocno się do niego przytulił. 
- Będzie mi Ciebie brakować stary, ale wrócimy za niecałe pięć miesięcy, ale jednak odchodzę z naszego gangu, teraz chcę skupić się wyłącznie na Demi i na naszym dziecku. - powiedział Niall i przybił mu piątkę, po czym znów się przytulił i doszedł do Seleny i pocałował ją w policzek i coś powiedział jej na ucho, na co dziewczyna zaczęła się głośno śmiać. Ja tylko patrzyłam na to z uśmiechem i wycierałam łzy z policzków. Nagle doszedł do mnie Harry i stanął przede mną i po chwili mocno mnie przytulił. 
- Przepraszam Demi za to co powiedziałem w szpitalu, to nie tak miało być, sama o tym wiesz. Przyjaźnimy się, tak? Tyle razem w ósemkę przeżyliśmy, a to się nie może zmarnować, racja? - zaśmiał się chłopak patrząc mi w oczy, na co ja pokiwałam głową i uśmiechnęłam się do niego. - Wiesz, sam planuję gdzieś zabrać Selene, ale chyba ona mnie nie lubi i nigdzie ze mną nie pojedzie. - dokończył Harry i spojrzał na dziewczynę, która żegnała się z Niall'em. 
- Hm, spokojnie...pojedzie. - zaśmiałam się klepiąc chłopaka po ramieniu i głośno śmiejąc się przy tym. - Ja również Cię przepraszam, to nie tak miało być, sam wiesz, ale te wszystkie kłamstwa, to zaczynało mnie wykańczać, jeszcze to dziecko...kocham je, ale będzie mnie to boleć, że ojcem jego lub jej jest Zayn, a nie Niall. - powiedziałam i cicho westchnęłam i spojrzałam na mojego ojca, który siedział cały zapłakany, a matka Seleny siedziała obok niego i coś mu mówiła, po czym spojrzała na mnie i spiorunowała mnie wzrokiem, co zignorowałam. 
Gdy Niall odszedł od Seleny podeszłam do niej i pierwsze co zrobiłam to rozpłakałam się, choć tak naprawdę nie wiem czemu. 
Dziewczyna mnie mocno przytuliła i zaczęła się śmiać, gdy spojrzała na Harry'ego. 
- Ym, a więc gdzie z nim pojadę, wiesz? - spytała Selena i znów wybuchnęła śmiechem po czym klepnęła mnie w ramię i znów mocno mnie przytuliła. 
- Będę za tobą tęsknić, choć Cię ogromnie nienawidzę. - zaśmiałam się mówiąc to. - Dzięki tobie otworzyłam się i wiem co to jest przyjaźń, dziękuję Ci bardzo mocno. - powiedziałam i zaczęłam od niej po chwili odchodzić, gdy dziewczyna mocno mnie złapała za nadgarstek i przyciągnęła mnie do siebie tak, że moje ucho było nadstawione pod jej uchem, a ja cicho westchnęłam i zaczęłam słuchać dziewczyny. 
- Udanego tam seksu, życzę. - powiedziała i odchyliła się ode mnie. 
- A tobie życzę udanego związku z Harry'm i wiesz czego. - puściłam jej oczko i doszłam do Niall'a, jeszcze raz się pożegnałam machając im, i poszłam na górę po swoje rzeczy, które po chwili z pomocą Niall'a znalazły się na dole, gdy miałam wychodzić, zatrzymał mnie mój ojciec, który przytulił mnie co mnie bardzo przestraszyło, ojciec puścił mnie z uścisku i spojrzał mi w oczy, uśmiechając się. 
- Miłego lotu. - powiedział i poszedł na górę z matką Seleny, a ja nic sobie i tak z tego nie zrobiłam i już po chwili znaleźliśmy się w samochodzie Niall'a, który jechał w stronę lotniska. 
- A co z twoimi rzeczami, biletami i pieniędzmi? Gdzie tak w ogóle będziemy mieszkać? - spytałaś zaciekawiona i spojrzałaś na blondyna, który cicho się zaśmiał. 
- O to bym się skarbie zasadniczo nie martwił. Moi rodzice po śmierci zostawili naprawdę dużo kasy i właśnie dom w LA. Głodować to nie będziemy, ani nic. - zaśmiał się i zatrzymaliśmy się przy lotnisku. Wysiadłam z samochodu i pomogłam Niall'owi wyjąć moje oraz jego rzeczy, które już miał zpakowane. Z bagażami udaliśmy się na odprawę, gdzie stał już tam Louis, Liam, Perrie oraz Zayn. Szybko zaczęłam do nich biec i wszyscy mocno się przytuliliśmy. 
- Skąd wy wiedzieliście, że tu będziemy? - zapytałam i spojrzałam na każdego z nich. 
- Niall, Niall, a po za tym chciałem się z tobą pożegnać i z naszym dzieckiem. - wtrącił Zayn, a ja podeszłam do niego i przytuliłam go. Chłopak delikatnie dotchnął mojego brzucha i się delikatnie uśmiechnął. - Ciekawe czy będzie to taki mały bady boy, zobaczycie będzie jeszcze laski wyrywać. - Ym, o ile będzie to chłopak. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek po czym szybko pożegnałam się z resztą i szybko pobiegłam wraz Niall'em na oprawę po czym już wygonie siedzieliśmy w samolocie. 

1 godzinę później. 
Siedziałam koło Niall'a i cały czas miałam opartą głowę o jego ramienie. Czułam cały czas czyjś oddech na swoim policzku, jednak to nie był Niall, a koło mnie nikt już ni siedział. Postanowiłam to zignorować i usnąć, jednak gdy usypiałam, Niall poruszył ramieniem tak, że z całej siły dostałam w nim głowę, przez co krzyknęłam na cały samolot, a Niall spojrzał na mnie przerażony. 
- Co się stało? - spytał i mocno objął mnie, całując w czubek głowy. 
- Twoje ramię, a co miało się stać? - powiedziałam patrząc na niego ze smutkiem w oczach, chłopak mocniej mnie przytulił i tym razem pocałował mnie w czubek nosa.
- Muszę Ci jakoś wynagrodzić ten cały wyjazd do LA. Zawsze marzyłam abym tam polecieć. - powiedziałam z szerokim uśmiechem patrząc w okno, po czym Niall je zasunął i odwrócił się do tyłu, po czym znów odwrócił się w moją stronę z łobuzerskim uśmiechem. 
- Hmmmm, ja już wiem jak możesz mi to wynagrodzić. - powiedział i w dziwny sposób zaczął poruszać brwiami, jednak ja szybko przypomniałam sobie ten klub i to wszystko. Nadal nie mogę się po tym pozbierać choć nie mogę. Wtedy moje oczy automatycznie napełniły się łzami, co Niall szybko zauważył i w delikatny sposób, położył moją głowę na jego kolanach. 
- Skarbie, wiesz o tym, że nie zrobię Ci żadnej krzywdy. Nie pozwolę nigdy aby ktoś Cię skrzywdził, rozumiesz? Miej do mnie zaufanie, proszę. - powiedział i spojrzał mi głęboko w oczy po czym musnął moje wargi, a ja zaczęłam myśleć. Choć jest to mój chłopak, a w związku trzeba sobie ufać, jednak ja nie umiem mu w pewnym sensie zaufać. Te wszystkie kłamstwa, to było dla mnie coś okropnego, jednak muszę dać mu szansę. 
- Ufam Ci, bardzo mocno Cię kocham, bardzo mocno. - Podniosłam głowę do góry i złożyłam na ustach blondyna delikatny pocałunek, który chłopak odwzajemnił. - Więc dzisiaj my, łóżko, noc? - zaśmiałam się i spojrzałam na niego. Chłopak miał wielki uśmiech na twarzy, na co ja znów po raz kolejny dzisiejszego dnia wybuchnęłam śmiechem i walnęłam go w ramię. 
- Ej, za to co? - spytał smutny chłopak, na co ja tylko zamknęłam oczy i zaczęłam udawać, że śpię, jednak chłopak wiedział co zrobić abym zareagowała. Zaczął delikatnie całować moją szyję, a później zaczął zjeżdżać coraz niżej. Ja szybko otworzyłam oczy i spojrzałam na niego. Teraz to chłopak udawał, że śpi. Pokiwałam tylko głową i po kilku minutach zasnęłam. 

Dziękuję za prawie 10. 000 wyświetleń! Jeśli macie pytania do bohaterów, piszcie TU! Zawsze postacie odpowiedzą! Mam nadzieję, że wam się rozdział spodoba! Postanowiłam, że zwiększę liczbę komentarzy, gdyż mija z 10 godzin i 30 komentarzy! A nie wyrobię się z Mirellą na napisanie kolejnego! Szkoła...nauka! Następny w piątek! Marta i Mirella! xx
35 komentarzy - nowy rozdział

38 komentarzy:

  1. Super kocham :) ch e wiecej Selci :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się. :) I w następnym rozdziale się postaram! ~ Selena

      Usuń
  2. Uwielbiam! :D
    Ann :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę o podobną długość obu perspektyw ;c Perspektywa Demi cudowna i Sel też kocham je,ale trochę mi Seleny za mało :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh, wiem. :) W następnym rozdziale się postaram! <3 ~ Selena

      Usuń
  4. Czekam :D/Marysia

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie wszystko cudne i super że perspektywa Demi taka długa,ale Sel też mogłaby być dłuższa :*/Paulina

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczekuje,że w piątek nas zaskoczycie i będzie niezapomniany rozdział kocham bardzo :D

    OdpowiedzUsuń
  7. cudo :) hmm.. oby to był chłopiec. Demi musi miec synka :) kocham !

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne! <3 Świetny rozdział Marta;* Mirella cudowne chce jeszcze wiecej Sel<3

    OdpowiedzUsuń
  9. Jutro musi być rozdział *.* hajsnjkankanajfbjbvikf

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny rozdział :D Jestem ciekawa co dalej

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham wasze opowiadanie/Sandra

    OdpowiedzUsuń
  12. Chcę już kolejny *-------* @Szaloonax3

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak bardzo idealny! <3 Więcej Sel Mirella:* ωєяσиιкα

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze 13 kom i jutro rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział niesamowity :****

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja chcę już jutrooo :cccc

    OdpowiedzUsuń
  17. Nawet nie wiesz jak się cieszę Mirella,że będzie dłuższe o Sel <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Jejkuuu! Cudowny! <3 Świetnie piszecie! Jakbyście wydały książkę, to na pewno bym kupiła *-----------------*
    jeszcze mam pytanko, co się stanie w końcu z tym blogiem: http://love-by-surprise.blogspot.com/#_=_
    Będzie kontynuowany? :) <3 Jest równie bardzo ciekawy jak i ten! Najchętniej czytam te dwa blogi! <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziś wieczorem musi być rozdział jak zwykle w nocy się położę pod kołdrą zrobię kisiel i będę czytać xx

    OdpowiedzUsuń
  20. Coraz bardziej podoba mi się te opowiadanie *_*

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten rozdział był super trzymacie tak dalej ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak zawsze suler pisz dalej ;* życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. https://www.facebook.com/pages/Delena-Poland/240249096141795 szukam adminek:* Tu macie mojego fejsa: https://www.facebook.com/weronika.kaminska.9421 ktoś zainersowany to niech napiszę na priv "Adminka" :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Za ile następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  25. dzis miałbyć dział ;ccc

    OdpowiedzUsuń