sobota, 30 sierpnia 2014

Rozdział 23

Perspektywa Demi 

Gdy skończyłam z Niall'em oglądać film, poszłam na górę, gdzie skierowałam się w stronę tymczasowego pokoju Seleny i Harry'ego. Zapukałam i uchylając drzwi, powoli wystawiłam głowę i rozejrzałam się po pokoju. Zobaczyłam, że Selena siedziała na łóżku i nad czymś rozmyślała. 
- Selena, coś się stało? - spytałam wchodząc do pokoju i siadając koło przyjaciółki. Objęłam ją ramieniem i spojrzałam na nią zatroskanym głosem. 
- Wiesz, bo przyjechała siostra Harry'ego - Gemma, i zaczęła mówić coś o tym, że ostatni raz miał dziewczynę, gdy miał szesnaście lat, ale gdy Gemma to powiedziała, Harry zareagował i Gemma już nic nie powiedziała, boję się że mógł coś zrobić tej dziewczynie. - ciemnowłosa spuściła głowę i po chwili było można usłyszeć jak pociąga nosem. 
- Ej, nie smarkaj mi się tu. Może ona go zraniła tak bardzo, że nie chce o tym mówić. Porozmawiaj z nim dziś na ten temat, dobrze? Nie smuć się, mała. - delikatnie szturchnęłam ją w ramie, na co Selena uśmiechnęła się i mocno mnie przytuliła. Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju, kierując się w stronę salonu z nadzieją, że dalej jest tam Niall. Gdy weszłam do salonu, Niall'a nie było. Cicho westchnęłam i poszłam do kuchni, gdzie mój chłopak był wraz z Gemmą i Harry'm. 
- Rambo, pójdziesz pogadać z Seleną? To jest ważna sprawa, dobrze? - powiedziałam podchodząc do niego i spojrzałam mu w oczy. 
- Tak, a gdzie ona jest? - spytał biorąc w dłoń jabłko, które po chwili ugryzł. 
- W waszej sypialce, ale nie zaczynaj lepiej z nią teraz, jest troszkę wkurwiona. - wypowiadając te słowa, podeszłam do Niall'a i przytuliłam go. 
- Niall, skarbie...wiesz jak Cię kocham, prawda? - spytałam, delikatnie całując jego usta. 
- Poczekaj, przebiorę się i pojedziemy. Ty mnie kobieto wymęczysz! - krzyknął i zaczął się głośno śmiać. 
- Wszystko Ci wynagrodzę wieczorem, obiecuję. - spojrzałam na Gemmę z uśmiechem i puściłam jej oczko. 

*20 minut później. 


- Więc jak mi to wynagrodzisz wieczorem? - spytał Niall unosząc brwi do góry. Spojrzałam na niego z uśmiechem i delikatnie przejechałam po jego torsie, przygryzając dolną wargę. 
- Jezu, muszę odwołać dzisiaj oglądanie meczu z Louis'em, Zayn'em i Liam'em. - mówiąc to zatrzymał auto i wyjął telefon i zaczął dzwonić do chłopaków. Zaczęłam głośno się śmiać, i wyrwałam mu telefon i przyłożyłam do ucha. 
- No cześć Louis, jak tam przydupasku? - spytałam z ironią, na co Louis odpowiedział śmiechem. 
- Demi, jesteś niegrzeczna! - krzyknął Niall patrząc na mnie w dziwny sposób. 
- Po pierwsze skarbie, nie wtrącaj się kobiecie, która rozmawia przez telefon ze swoim kochanym przyjacielem, a po drugie jak jeszcze raz się odezwiesz, nie będzie seksu wieczorem. - powiedział poważnym tonem, cały czas patrząc na niego i trzymając telefon przy uchu. 
- Dobrze, będę cicho, obiecuję. - powiedział Niall i przez całą drogę do sklepu siedział cicho, co jakiś czas spoglądając na mnie, gdy rozmawiałam z Louis'em. 


                                Perspektywa Seleny

Po rozmowie z Demi zdecydowałam że...nic, nic nie zdecydowałam. Ja nie wiem, nie jestem pewna czy chcę o to pytać, czy chcę znać odpowiedź. Mój telefon zaświecił się, a ja spojrzałam na ekran. Wyświetlił się nieznany numer, lekko zdziwiona, przejechałam palcem po ekranie, odbierając. 
- Słucham? - mruknęłam cicho, starając się zabrzmieć na mnie rozkojarzoną, niż w rzeczywistości jestem. 
- Hej, Selena?- zapytał damski głos, a ja jestem pewna że skąd go znam. 
- Tak, to ja. - westchnęłam, zazwyczaj ludzie są bardziej rozmowni. Kobieto, powiedz mi kim jesteś. 
- Cześć, tu Eleanor. - powiedziała ciepło, a ja już wiedziałam skąd znam ten głos. Oczywiście że to Eleanor, jak mogłam tego nie wiedzieć.
- Hej kochanie. Co się stało? - uśmiechnęłam się do telefonu. Naprawdę polubiłam tą dziewczynę. 
- Nie, nic. Chciałam się tylko zapytać.. jak bardzo chciałabyś mnie zobaczyć? - usłyszałam chichot i mogę przysiąc że nie jest sama w pokoju. Wzruszyłam ramionami, dopiero po chwili uświadamiając sobie że ona mnie nie widzi. 
- Dlaczego o to pytasz? - odpowiedziałam, lekko zdziwiona. Naprawdę chciałabym ją zobaczyć, ale tak bardzo jak chcę, tak wiem, że jest to raczej niemożliwe. 
- Własnie jesteśmy na lotnisku, do zobaczenia za kilka godzin.-usłyszałam w odpowiedzi, nie mogłam nic powiedzieć ponieważ mój telefon zapiszczał, informując mnie że rozmowa została przerwana. Cholera! Co miała na myśli mówiąc że są na lotnisku? Czy przyjedzie więcej osób niż sama Eleanor? Westchnęłam i położyłam się na łóżku w momencie kiedy do pokoju wszedł Harry.  
Spojrzała ma niego i uśmiechnęłam się. 
- Chcesz mnie o coś zapytać, tak? - powiedział podchodząc bliżej. Tak bardzo jak moje serce mówiło 'tak', kiwałam głową na nie.Skąd on do cholery wiedział że chcę? 
- Wiem, że chcesz. Zadaj do cholerne pytanie i kurwa skończmy z tym! - powiedział wyraźnie zły, w momencie kiedy usiadłam. I chodź tak bardzo chciałam go o to zapytać, wiedziałam że mogę nie znieść odpowiedzi. A widząc złość w jego oczach, byłam przekonana. To nie jest moja sprawa! 

* 30 minut później. 


Myślę że polubiłam Gemmę, na tyle, na ile było to możliwe. Nie zadałam ani jej, ani Harry'emu męczącego mnie pytania. I na chwilę obecną? Nie mam pojęcia czy kiedykolwiek to zrobię. 
- Oh, twoi przyjaciele powinni tu być, za dosłownie kilka godzin.-Powiedziałam w stronę Harry'ego. Milczał od kiedy zeszliśmy na dół, a ja nie chciałam żeby się odzywał. I przysięgam, było mi to na rękę, ale przecież musi wiedzieć że jego prawdopodobnie przyjaciele tu będą. Znaczy, wiadomo że tak. Louis raczej nie puściłby Eleanor samej, a z tego co słyszałam była też Perrie co oznacza i Zayna. Więc myślę że tak, zdecydowanie będą tutaj. 
- Co? - Zapytał po chwili zdziwiony loczek, zaśmiałam się cicho wraz z Gemmą. 
- Dzwoniła Eleanor, byli na lotnisku.- Wzruszyłam ramionami, nie sądzę by ta informacja odmieniła jego życie, no ale skoro chcę wiedzieć, to proszę bardzo. 
- Tak, to zdecydowanie w ich stylu! - Powiedziała śmiejąca się Gemma, a ja uśmiechnęłam się w jej kierunku. 
- Będę się zbierać. Mam nadzieję że zobaczymy się wkrótce. - Powiedziała i pocałowała mój policzek. Jest uroczą osobą, widać że ona i Harry to rodzeństwo. Chłopak odprowadził ją do drzwi, a ja z uśmiechem pomachałam do niej, kiedy opuściła mieszkanie. 








Więc tak, ogromnie przepraszamy, że tyle czasu nie było tu żadnego wpisu, ale obiecujemy, że teraz rozdziały będę pisane i będą dodawane w tym dniu, co miały być dodane! Mam nadzieję, że się nie gniewacie na Nas, ale też musimy mieć dla siebie czasu! Mamy nadzieję, że rozdział się podoba, pozdrawiamy! Do następnego! :) x